Gdy ostatnio siedziałem na cm i czekałem na Neve przyszedł Ares... Powiedział że za dwie godziny mam przyjść na TC 98. Więc przyszedłem okazało się że Ares chce walczyć.Nie miałem nic przeciwko od dawna miałem chęć go zabić a tego dnia nadarzyła się okazja. Przybył sędzia Al-Sin. Walka się zaczęła Ares cały czas atakował po chwili chciał mnie zrzucić w przepaść wtedy zacząłem walczyć. Wyjąłem mieczy i po kilku skromnych atakach odciąłem mu głowę. Na znak zwycięstwa podpaliłem go... Mam nadzieje że już nie wróci.
Kilka zdjęć z walki :

\
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz